Radom: Oni przyniosą bochen dożynkowego chleba

3 min czytania

Anna Kołątaj z Romanowa oraz Karol Potera z Lisowa to starostowie tegorocznych Powiatowo-Gminnych Dożynek, które odbędą się już w najbliższą niedzielę, 8 września w Jedlińsku. Jak sami przyznają, to dla nich wielki zaszczyt.

Co roku funkcję starostów dożynek sprawują rolnicy z poszczególnych gmin powiatu radomskiego. Tym razem bochen chleba, wypieczonego z mąki z tegorocznych zbiorów będą nieśli reprezentanci gminy Jedlińsk. Podczas tradycyjnego obrzędu wieńcowego otrzymają go gospodarze dożynek, czyli Waldemar Trelka, starosta radomski i Kamil Dziewierz, wójt gminy Jedlińsk.

Nowoczesna gospodyni

Pani Ania wraz z mężem Marcinem prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 21 hektarów. Specjalizują się w produkcji mleka oraz hodowli bydła opasowego. Wydajność mleka od krowy przekracza 7 010 kilogramów.

Przez cały czas dbamy o jakość naszego mleka, ale także o wydajność. Niestety, ceny skupu są takie same jak 12-14 lat temu, więc żeby produkcja była opłacalna, musimy wciąż zwiększać ilość mleka przy zachowaniu tej samej liczebności stada tłumaczy pani Ania.

Gospodarstwo państwa Kołątajów posiada odpowiednie zaplecze techniczne oraz nowoczesny park maszynowy, a oni sami są otwarci na innowacje technologiczne i produkcyjne. Chętnie współpracują też z instytucjami rolniczymi. Jak przyznaje pani Ania, całe ich życie jest podporządkowane pracy w gospodarstwie.

Nie możemy pozwolić sobie na normalny wypoczynek, na wakacje czy ferie, tak jak robią to inne rodziny. U nas zawsze jest coś do zrobienia śmieje się pani Ania. Najwięcej obowiązków ma oczywiście mąż, ale ja również coraz częściej mu pomagam.

Państwo Kołątajowie mają dwie córki w wieku 7 i 9 lat. Czas wolny od pracy w rolnictwie starają się po prostu spędzać razem.

Aktywna zima, pracowite lato

Starosta dożynek Karol Potera, swoje 16-hektarowe gospodarstwo rolne przejął po rodzicach, a potem systematycznie je rozwijał i powiększał. Dzisiaj wraz z rodziną gospodaruje na prawie 70 hektarach, hodując około 70 sztuk krów na wolnym wybiegu. Specjalizują się w produkcji mleka, a wydajność od krowy przekracza 7520 kilogramów.

Gospodarstwo pana Karola ma odpowiedni park maszynowy, a on sam bierze udział w szkoleniach i seminariach, zaś zdobytą wiedzą potrafi podzielić się z innymi mieszkańcami wsi.

Cały swój wolny czas poświęca swojej pasji jaką jest piłka nożna. Wraz z trzyletnim synem Stasiem nie tylko zasiadają przed ekranem telewizora, aby obejrzeć mecze, ale również grają w piłkę.

- Latem jest bardzo dużo pracy i nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek, jednak zimą jestem w stanie wygospodarować trochę czasu, żeby pobiegać za piłką mówi starosta dożynek z Lisowa.

Nie ma jak dożynki

Zarówno starościna, jak i starosta dożynek, zapytani o tradycję Święta Plonów uważają, że mimo XXI wieku należy ją podtrzymywać.

- Dożynki to bardzo ważne święto na wsi. To chyba jedyna taka okazja do spotkania się i wspólnej zabawy z sąsiadami uważa pani Ania, a pan Karol dodaje, że jest to doskonałe miejsce i czas do rozmowy z władzami samorządowymi czy politykami, którzy na co dzień przebywają w Warszawie.

Oboje zgodnie przyznają, że praca na wsi jest bardzo ciężka, zwłaszcza jeśli hoduje się zwierzęta, a to czego najbardziej im brakuje, to rodzinne wakacje czy odrobina wolnego czasu, który mogliby poświęcić na to, co lubią. I tego im serdecznie życzymy!

Galeria zdjęć

Starostwo Powiatowe w Radomiu,

radompowiat.pl/./redir,1267?tresc=4648

Autor: krystian